Szanowne PiS,
Rzadko odzywam się prozą, ograniczając się zwykle do narracji obrazkowej. Oddaję głos bandzie debili, bo żeby ich ośmieszyć - wystarczy im pozwolić mówić. Albo pisać.
Tym razem zachodzą jednak wypadki, które mogą doprowadzić do czegoś bardzo groźnego: do utraty przez niniejszy fotoblog potężnej vis comica. Jeśli nie zrobisz, szanowne PiS, czegoś ze swoimi idiotami, którzy urządzają własne pokazy obrazków na konferencjach prasowych, wkrótce nie będę miał czego screenować, bo dotychczasowe wysrywy moich idiotów z czaterii nabiorą znamion prawdy.
Łączę wyrazy resztek topniejącego szacunku
Autor.

























